Według specjalistów już trzy i czterolatki dysponują odpowiednią koordynacją ruchową i innymi umiejętnościami potrzebnymi do nauki jazdy na nartach, należy jednak zauważyć, że jest to jednocześnie sprawa indywidualnego rozwoju każdego maluszka, także możemy potraktować ten wiek jako najlepszy czas zdobywania pierwszych narciarskich doświadczeń.
Starajmy się przede wszystkim zainteresować nasze dziecko zabawą na śniegu i oswoić je z całkiem nowymi wynalazkami jakimi są narty, kijki, kask a przede wszystkim wyciąg.
Pierwszego dnia wystarczą 2-3 krótkie 20 minutowe treningi, koniecznie poprzedzone krótką rozgrzewką. Może ona polegać np. na podskokach, przysiadach, skłonach czy podchodzeniu na nartach pod górkę – równolegle do stoku oraz „jodełką”.
Przed założeniem nart naszemu dziecku upewnijmy się, czy wybrany przez nas stok jest pod odpowiednim nachyleniem, dostosowanym do naszych umiejętności, czy posiada „poletko ćwiczebne „ dla osób początkujących najlepiej z przeciwstokiem.
Podczas nauki jazdy możemy poćwiczyć: upadanie i wstawanie, przenoszenie ciężaru ciała z jednej narty na drugą, następnie jazdę pługiem na ugiętych nogach, hamowanie, zaś na końcu skręcanie. Warto żeby dziecko zaczęło opanowywać podstawowe umiejętności na stoku o bardzo łagodnym nachyleniu.
Po pewnym czasie w głowie każdego rodzica pojawią się jednak zasadnicze pytanie: „wynająć instruktora czy nie ?”
Słusznym wydaje się stwierdzenie, że do oswojenia dziecka ze stokiem, zainteresowania go zabawą w narciarstwo a przede wszystkim polubienia tej nowej aktywności – najlepiej nadają się rodzice.
Nie ulega wątpliwości, że większość dzieci słucha instruktorów o wiele chętniej niż własnych rodziców. Takie profesjonalne zajęcia powodują dodatkowo, że przy nauce dziecko uniknie wielu błędów, które później trudno jest skorygować. Plusem jest też to, że nauka z instruktorem, który ma duże umiejętności i doświadczenie, jest o wiele bezpieczniejsza.
Dodatkowo daje to rodzicom, których dziecko właśnie pobiera lekcje, możliwość samorealizacji swoich narciarskich pasji na stokach o większym stopniu trudności, bez konieczności spędzenia całego urlopu na tzw. oślej łączce.
Kiedy w końcu nasza pociecha nabierze pewności w poruszaniu się na nartach kolejnym szalenie ważnym elementem jest nauka jazdy wyciągiem.
Najbezpieczniejsze dla dziecka są wyciągi linkowe lub talerzykowe. Początkowo maluch powinien potrenować z rodzicami lub wspomnianym wcześniej instruktorem, którzy pokażą jak się zachować w razie upadku i pomogą wczepić się w wyciąg. Dopiero gdy dziecko oswoi się z tym urządzeniem, może spróbować swoich sił samodzielnie.
Dziecko obowiązkowo musi jeździć w kasku, który zwiększa bezpieczeństwo nie tylko kiedy nasza pociecha się wywróci, ale w szczególności przy kolizji z innym narciarzem. Według nowego prawa od stycznia 2010 r. wszystkie dzieci do lat 15 mają obowiązek jazdy w kaskach. Kask może być ocieplany - nie trzeba wówczas zakładać czapki. Pamiętajmy również o goglach oraz ochronnym kremie z wysokim filtrem UV.
Przed wyjazdem na narty musimy również przygotować dla malucha zimowe ubranie oraz sprzęt. Dla każdego dziecka najpraktyczniejszym ubiorem jest oczywiście kombinezon, nie oznacza to jednak, że musi on być jednoczęściowy. Jeżeli nasz mały narciarz lub narciarka buntuje się przeciwko takiemu rozwiązaniu – kupujemy strój, który bardziej przypomina dorosłe wydanie, a jednocześnie nadal spełnia swoje podstawowe funkcje.
Niestety zakup pełnego wyposażenia narciarskiego to niemały wydatek, a w przypadku dziecka już w następnym sezonie będzie nas czekała wymiana. Dlatego na początku najlepiej jest sprzęt wypożyczyć lub kupić używany.
Nawet dla najmłodszych warto wybrać narty taliowane.
Jeśli chodzi o długość – narty powinny być kilka centymetrów krótsze od wzrostu dziecka. Przyjmuje się dobór sprzętu dla dzieci w skali -10 od wzrostu, w przypadku maluszków w przedziale wiekowym 3-5 lat narty powinniśmy dobierać dla dziecka na poziomie wyrostka mieczykowatego czyli ok. 15-20 cm poniżej wzrostu. Nieco inny dobór sprzętu dla maluszków spowodowany jest faktem, iż malutkie dzieci więcej czasu spędzają na podchodzeniu, dreptaniu, odwracaniu się na nartach niż na samym zjeżdżaniu w dół dlatego łatwiej będzie się im poruszać na takich nartach.
Nie mniej ważne są wiązania – jest to element mający ogromny wpływ na bezpieczeństwo naszego malucha na stoku. Wiązania wyposażone w międzynarodową skalę ustawień w systemie DIN powinny być dostosowane do wagi dziecka.
Jeśli chodzi o kijki narciarskie to początkowo mały narciarz nie będzie ich potrzebował. Dzieci naturalnie inicjują skręt przez balansowanie ciałem. Później dziecko zacznie używać kijków do odpychania się na bardziej płaskich odcinkach.
Najważniejsze na stoku jest bezpieczeństwo i musimy pamiętać, że to nas spoczywa odpowiedzialność za jego zapewnienie.
Jeżdżąc z dzieckiem warto trzymać się razem, jeździć albo tuż przed albo za dzieckiem tak aby być postrzeganym przez innych jako grupa. Na wszelki wypadek - niech dziecko ma w kieszeni adres hotelu i numer telefonu kontaktowego, co w razie nawet mniej niebezpiecznych sytuacji, umożliwi szybki kontakt z rodzicami.
Dodatkowo o bezpieczeństwo dziecka możemy zadbać poprzez zakup odblaskowych elementów ubrania w odważnych kolorowych barwach, mamy wtedy pewność, że jest widoczne na stoku zarówno przez nas jak i co najważniejsze przez innych narciarzy.
Będąc tak doskonale poinformowanym o walorach i sposobach rodzinnego wypoczynku na stoku, nie pozostaje nam nic innego jak życzyć Państwu by rzesza polskich narciarzy powiększyła się w tym roku o kolejne pokolenie amatorów tego sportu.